"PORAŻKA" - tak pisałem wcześniej. Może trochę za szybko użyłem takiego sformułowania, choć mimo wszystko jest w tym dużo prawdy, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo, że to ja mogłem podczas wypełniania FORMULARZA WIZOWEGO, myśleć nie wiadomo o czym, zamyślić się i wpisać złą datę - takich "złych" formularzy mam w "swojej świętej teczce", aż trzy. Jednak na nich były kolejno daty: 15 lipca, 13 i 10 lipca. Właśnie "10 lipca" był ostatnim egzemplarzem "na brudno". Jestem pewien na 80%, że wpisałem taką właśnie datę. No cóż...nie mam wyjścia - w poniedziałek CZY CHCE CZY NIE....jadę ponownie do STOLICY odkręcać i wyjaśniać zaistniałą sytucję - bo jest także BARDZO MOŻLIWE, ze w AMBASADZIE "ktoś się machnął". Jeżeli tak by było - wszystko miałbym załatwione od ręki - za darmo. Jeżeli jednak wina leży po mojej stronie, to "dowalą" mi dodatkową opłatę za spotkanie z konsulem..a gdybym chciał zmienić datę na wizie (NIE MAM WYJŚCIA!!!) to zapłacę tak jak za drugie pozwolenie...Tylko, że już nie mogę czekać ponad tygodnia. Za uzysaknei wizy w 2 w dni płacie się - 182 zł, za 3 - 83 zł. Trudno...za błędy trzeba płacić....za bilet PKP - także:(....
Najgorsze jest jednak to, że nie mam KOPI złożonych formularzy...przez to nie mogę być w 100% pewien po czyjej stronie leży wina... Jestem na siebie zły jak nigdy...
Numer jakich mało. Nie wiem co robić. Jest 2 w nocy, a dopiero sobie uświadomiłem, iż moja wiza wjazdowa do ROSJI została wydana na okres: 22 lipca - 22 sierpnia 2006. W "papierach" napisałem termin wjazdu - 10 lipca, bo mniej wiecej wtedy dotrę do granicy(około 1250 - 1500 km)...nie wiem co to bedzie...ale na pewno nie jest dobrze, moge nawet napisać, że jest beznadziejnie!!!
ROSJA....No to ładne przygody, na początku...mam nadzieję, że uda mi się to wszystko odkręcić, jeżeli NIE to "niezły klops" . Jedynie pozostanie przeczekanie tych 12stu dni w okolicach granicy UKRAINA - ROSJA...
Przed chwilą dostałem informację, że za pare godzin w kioskach ukaże się GAZETA WYBORCZA z artykułem o wyprawie... Poczytać go można już teraz klikając na CZYTAJ WIĘCEJ...
Przyznam, że dowiedziałem się z niego wielu nowych rzeczy, o których nie miałem zielonego pojęcia:)
Mały chłopiec z wielkimi marzeniami wrócił z jeszcze większej Warszawy i chciał wam pokazać w formie "fotoreportażu" jak było Wystarczy kliknąc TUTAJ lub przejść do działu GALERIA.
"POWTÓRKA Z HISTORII": Dzięki Tomkowi Hozakowskiemu, koledze z roku mam już dzisiejszy reportaż na komputerze w postaci pliku MP3. Kto nie słuchał ...a chciałby... to może sciągnąc - PONIŻEJ.
Dzięki uprzejmości Uli Sienkiewicz i Rafała Siniło otrzymałem plik z "wywiadem" z Radia Akadery (87,7 FM). Jeżeli ktoś chciałby posłuchac to może sobie sciągnąć:
Mały chłopiec z małego miasta jedzie do stolicy i tak oto caly dzisiejszy dzień jestem w WARSZAWIE.Oczywiscie sprawy "służbowe":
1) Odbieram wizę wjazdową do ROSJI 2) Następnie niosę niezbędne dokumenty do Ambasady Irańskiej 3) łapie się na audycję radiowa "na żywo" w Polskim Radiu BIS Zapraszam do POSŁUCHANIA o godzinie 13.30.
Dzień zaganiany, ale tak fajnie DObre..lece....moim środkiem transportu w Wawie bedzie...wiadomo - ROWER:)